niedziela, 9 października 2011

Przyjęcie do grona cyganów

Wczoraj czyli w sobotę 8 października wybraliśmy się szanowną ekipą  do pięknego miejsca. Iście zasłużonego i znacznie bardziej wyszukanego i zasłużonego nich sam sławny Bałucki. Myślę, że Auchan, Tesco i Real razem wzięte wymiękają. Do wieczora handel kwitnie, a po zmroku imprezy, ogniska, śpiewy itd. No a spałem w namiocie i śpiworze Marku i Kubo wielkie szczęki.

tak z daleka
bliżej
santa Claus is coming to Town

no i nawet na powitanie nam zagrano

te wszystkie odznaki dla mnie tylko, że lei brak

będę tak dorabiał po godzinach

a to moja służbówka

nawet puste miejsce już przyszykowane, tylko trzeba się podpisać

no jeszcze raz z daleka


on to chyba za życia by się tak nie owiesił

a tu wszystko co dla takiego dewoty jak ja potrzebne
impreza u Hungerian, dowiedziałem się, że Węgrzy i Polacy to bracia


mój idol, polubiłem go bardzo przyjechał z Francji do Rumunii;)

no to jest moment przyjęcia do rodziny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz